Dawno, dawno temu za górami, za lasami była wioska, a w niej żył chłopiec o imieniu Probo.
Nie miał mamy, ani taty. Mógł liczyć tylko na Szczów – to taki mały piesek , który umiał mówić
i przewidywać przyszłość.
Pewnego razu poszli razem do lasu, aby uzbierać malin i jagód, ale się zgubili.
Probo był bardzo smutny, bo myślał, że zginie w lesie, ale Szczów powiedział do chłopca:
-Nie martw się, nie zgubiliśmy się. Widzisz ten dym?
-Tak, widzę! – odparł chłopiec
-To nasza wieś, dzięki mojemu węchowi wrócimy do wioski.
I tak się stało. Minęły dwa lata odkąd Probo zgubił się w lesie i nawet o ty zapomniał. Pewnego ranka
piesek szybko przybiegł i powiedział chłopcu, że niedługo będzie straszna wojna. Chłopiec powiedział mieszkańcom, żeby się przygotowali do wojny. I tak zrobili. Dziesięć dni później ludność z sąsiedniej
wioski zaatakowała ich wioskę lecz oni byli przygotowani i tą wojne wygrali. Wódz wioski pomyślał
sobie, że jak Probo i jego pies Szczów zawiadomili wieś o wojnie, to dlaczego nie można było by nazwać
wioskę ich imionami. I tak też się stało. Po czterech latach Proboszczów stał się bardzo silną wioską,
a Probo bardzo wydoroślał. Z jego pieska stało się duże potężne psisko. Mężczyznę wybrali na wodza
wioski, która do dzisiejszego dnia nosi nazwę Proboszczów.