Fileas Fogg jest głównym bohaterem powieści Juliusza Verne pt.”W 80 dni dookoła świata”. Dżentelmen bogaty, lecz nie skąpy. W klubie „Reforma” zakłada się o 20. 000 tys. funtów, że okrąży całą kulę ziemską w osiemdziesiąt dni.
Fileas Fogg wraz ze swoim towarzyszem jechali pociągiem do Kalkuty. Spotkali tam generała Francisa Cromarty’ego. Nagle pojazd się zatrzymał. Okazało się że nie ma dalej torów. Fogg kupił słonia, na którym odbyła się dalsza podróż. Wynajął także przewodnika. Podróż zwierzęciem była niewygodna, lecz do zniesienia. Jadąc usłyszeli dziwne odgłosy i jęki. Okazało się, że była to procesja Braminów. Pan Fogg, Passepartout, generał, przewodnik oraz słoń ukryli się w gąszczach. Byli bardzo cicho. Bramini prowadzili kobietę i zmarłego mężczyznę. Okazało się, że będą oni oboje spaleni na stosie. Pozostając dalej w ukryciu, poszli śladem taj procesji. Kiedy dotarli do świątyni, to zaczęli myśleć, co zrobić, by uratować kobietę. Gdy się ściemniło, to Fileas, Jan i Francis wzięli scyzoryki i zaczęli robić dziurę w ścianie. Strażnicy niestety wszystko usłyszeli i otoczyli całą świątynię. Myśleli, co innego mogą zrobić, lecz nic nie było odpowiednim pomysłem. Nadszedł poranek, czas złożenia ofiary dla bogini Kali. Dziewczynę prowadzono na stos pogrzebowy, gdzie był już nieżyjący radża. Byli już tam oboje i pochodnią podpalono słomę. Nagle stało się coś dziwnego. Duch starca stanąwszy, wziął odurzoną kobietę i zaczął uciekać. Tymczasem Hindusi padli na ziemię i nie wierzyli własnym czom. Okazało się, że duchem był Passepartout. Jan został pochwalony. Wszyscy wraz z Audą, bo tak miała na imię kobieta, wsiedli do koszy przymocowanych do słonia i ruszyli w dalszą podróż.
Tak kończy się największa przygoda życia Fileasa Fogga. Pod koniec powieści Auda i Fogg się pobierają.